Dziennik terapeuty

DZIENNIK TERAPEUTY

JOLA

dziennik terapeuty- jola, nieurorehabilitacja SzczecinMiała zaledwie 25 lat. Ukończone studia. Piękna, młoda kobieta u progu życia.  Dopiero co, wyszła za mąż. Urodziła synka. Gdy miał 3 miesiące trafiła do szpitala z powodu kamieni w woreczku żółciowym… Bez zbytniego wdawania się w szczegóły- po operacji nie wróciła już do dawnego stanu. To było sześć lat temu. Dziś jest osobą leżącą, niemówiącą, wymagającą stałej opieki. Reaguje tylko wówczas, gdy ktoś wspomina o jej synku. Tyle tylko, że w niedługim czasie po jej operacji mąż wraz z synkiem się wyprowadzili….. Cieszy się, gdy przyjeżdżam z C-eye, ale pracuje niechętnie.

JAN

dziennik terapeuty, Jan, gabinet neurorehabilitacji C-eye, Tyszkiewicz

Jan ma 47 lat. Kilka lat temu uległ wypadkowi, którego sprawcą był pijany kierowca. Ma żonę i dwoje dzieci. Żona została i bynajmniej nie z powodu miłości. Jana umieściła w Ośrodku, płaci z jego majątku, którym zarządza rehabilitantom, fizjoterapeutom, logopedzie, masażystom itp. Męża nie odwiedza. Dzieci również go nie odwiedzają. Jan próbuje mówić. Na C-eye pokazuje, iż chciałby wrócić do domu. Szybko się męczy.

 

 

MONIKA

dziennik terapeuty Monika, gabinet neuroreahbilitacji c-eye, SzczecinŻycie toczyło się leniwie. Troje dzieci, wiecznie zapracowany mąż. Sprzątanie, pranie, gotowanie, odrabianie lekcji, ot- takie prozaiczne zajęcia. Była szczęśliwa i spełniona. Jak każdej niedzieli, szykowała się do Kościoła. Nie wiadomo dlaczego, ile czasu upłynęło i co się tak naprawdę stało… Mąż znalazł ją na podłodze bez akcji serca. Karetka, reanimacja, życie wróciło… Od tamtej pory leży, skazana na innych. Nie mówi. Wodzi oczyma za odwiedzającymi, jak mniemam w oczekiwaniu na męża i dzieci, którzy lata temu się wyprowadzili… Na widok C-eye, zamyka je. Nawet, jak pracuje to niechętnie…..

dziennik terapeuty- wojtek, gabinet neurorehabilitacji c-eye, SzczecinWOJTEK

Wojtka bardzo lubię odwiedzać. Jest zawsze uśmiechnięty i chętny do pracy. Kilka lat temu miał wypadek w wyniku którego doszło do poważnego urazu czaszkowo- mózgowego. Reaguje na otoczenie, komunikuje „tak”, bądź „nie”. Z powodu choroby żony musiał trafić do Ośrodka. Leży, nie mówi, wymaga całodobowej opieki. Z roku na rok coraz mniej osób go odwiedza. Rehabilitacja? No cóż. Przychodzi Pani Fizjoterapeuta. Ze względu na odległość ja też rzadko bywam. Pracuje dzielnie, lecz szybko się męczy. Coraz więcej zadań wykonuje, coraz więcej pokazuje… Ostatnio powiedział, iż tęskni za… dziećmi… a kiedy weszła jego bratowa, Pani Bożena, powiedział jej, poprzez C-eye: „tęsknię za Tobą”.

 

PAULINA

dziennik terapeuty Paulina, gabinet neurorehabilitacji SzczecinMa lat 22. Kochającą Rodzinę. Jej ciało niszczy Stwardnienie Rozsiane. Przerwało studia, przykuło do łóżka. Rodzice coraz gorzej radzą sobie z opieką nad nią ze względu na swój stan chorobowy. Nikt ich nie odwiedza, nie pomaga. Na C-eye Paulina pokazuje dosłownie wszystko. Wykonuje polecenia, rozwiązuje zadania, opowiada o sobie. Napisała na przykład któregoś dnia, iż marzy o rejsie przez Ocean Spokojny. Chciałaby zobaczyć a nawet dotknąć delfina… Chciałaby znów studiować, znów mieć przyjaciół. Motywacja wysoka. Mało rehabilitacji. Zalecenia: fizjoterapia, masażysta, neurologopeda, psycholog, terapeuta komunikacji alternatywnej.

TOMEK

dziennik terapeuty, gabinet neurorehabilitacji, Szczecin, C-eye

Tomek. Na dźwięk jego imienia, uśmiech pokazuje się na mojej twarzy. Został pobity, a ostre narzędzie uszkodziło mu mózg. Miał 35 lat. Lekarze nie dawali mu szans na przeżycie. Rodzina walczyła o niego. Zatrudnione przy nim osoby, mogłyby bez mała prowadzić oddział intensywnej rehabilitacji. Tomek ma też w sobie to „coś”- motywację. Cztery miesiące po tym, jak miał umrzeć, zaczął chodzić. Na C-eye pracuje nieprzerwanie i uparcie. Pokazuje, że jeszcze trochę i będzie mówił. Po rosyjsku. Marzy o wyjeździe na Syberię. Walczy, jak tygrys i jestem przekonana, iż dostanę któregoś dnia z Syberii właśnie pocztówkę….

 

 

To tylko parę historii. Oczywiście szczegóły, dane osobowe z wiadomych względów zostały zmienione… ale wiele nam  opowiadają …

dziennik terapeuty, gabinet neurorehabilitacji c-eye, szczecinPo pierwsze: rehabilitacja MUSI być kompleksowa. Wymaga nie tylko fizjoterapeuty, ale wielu specjalistów. Całego zespołu. I tak np. w rehabilitacji medycznej to będą: lekarz specjalista rehabilitacji medycznej, pielęgniarka, fizjoterapeuta, psycholog, pedagog, logopeda, specjalista od zaopatrzenia ortopedycznego, terapeuta zajęciowy, terapeuta komunikacji alternatywnej i inni, w zależności od potrzeb. Bardzo ważne jest, żeby nie sprowadzać rehabilitacji tylko i wyłącznie do fizjoterapii. Wiele osób jednak w osobie fizjoterapeuty postrzega całą rehabilitację. Tymczasem nie ma dziedziny medycyny, w której rehabilitacja nie byłaby potrzebna – wymaga jej cała medycyna kliniczna. Nawet dziecko z zezem wymaga rehabilitacji. Szkoda, że nasz system nie pamięta, iż „każda złotówka włożona w rehabilitację zwraca się dziesięciokrotnie”… (prof. Krystyna Księżopolska-Orłowska, konsultant krajowy w dziedzinie rehabilitacji medycznej).

dziennik terapeuty, gabinet neurorehabilitacji, SzczecinPo drugie: żeby wrócić, chcieć wrócić, trzeba mieć powód. Trzeba mieć odpowiednich ludzi wokół siebie. Wierzących w człowieka i sens rehabilitacji. Motywujących, bo najprostsze ćwiczenia mogą powodować znużenie. Ewa Błaszczyk zwracała niejednokrotnie uwagę, że: „ważne jest, aby to co w kimś poruszamy było „mocną emocją”. – To może być coś super, takiego co nas zachwyca i wywołuje podniecenie, albo coś co jest przykre, ale musi być mocny bodziec. Najważniejsza jest więź, żeby kogoś kochać, bo taka osoba musi mieć powód, żeby wrócić, do tego świata, bo podobno, jak niektórzy opowiadają, tam jest bardzo fajnie” – wspominała.