MIŁOSZ
Miłosz ma autyzm. Zdiagnozowano go w wieku 3 lat. Nie mówił nic. Od koleżanki usłyszałam o Makatonie. Znalazłam kurs. Pojechałam. Zrobiłam 1 stopień. Powoli wprowadzałam gesty. A on powoli zaczął się komunikować. Po jakimś czasie tych gestów zaczęło nam brakować. Myślałam o 2 stopniu… lub o kursie migowym. Lecz zastanowiła mnie pewna rzecz… Gdy przyjechała do nas córka kuzynki, co chwilę biegała do mnie pytać: co Miłosz miga?… Olśniło mnie, że rozumiem go tylko ja. A przecież nie o to chodzi w komunikacji…
Przeszliśmy więc na PECS. Wszedł dość ładnie. Książka była coraz grubsza…i coraz częściej się denerwował że zgubił symbol…albo szukał i nie mógł znaleźć… Równocześnie w przedszkolu, komunikator leżał na szafie… Byłam bardzo rozczarowana ich postawą..W domu za to komunikował się coraz lepiej. Na PECS zaczął powtarzać sylaby, ale nic więcej się nie działo…. Mowa nadal się nie rozwijała.
O „Mówiku” usłyszałam od Ewa. Po prostu usiadłam i go kupiłam. To był odruch. Intuicja. Gdy nasza terapeutka zobaczyła „Mówika”, stwierdziła: co Pani robi! … Przekreśla Pani jego szansę na mowę !!! … … Po miesiącu od wdrożenia „Mówika” Miłosz zaczął wypowiadać pierwsze słowa. Kupiłam go w kwietniu, a w sierpniu usłyszałam w wieku 6 lat po raz pierwszy świadome i z intencją komunikacyjną – Mama. Wkrótce zaczął mówić krótkie zdania. Pojawiła się echolalia, którą wykorzystywał do komunikacji.
Miłosz dziś ma 8 lat. Nie używa już „Mówika”. Ale za to gada..gada… non stop bez ustanku… tylko sen zamyka mu buzię. Ma intencję komunikacyjną wyrobioną od maluszka, także w tej chwili komunikuje się dość dobrze. Choć oczywiście przy autyzmie to dodatkowy problem i cały czas trzeba dbać o jej rozwój. Filmy z Miłoszem są na: https://www.facebook.com/NaszeMilosci/ oraz na https://www.youtube.com/user/kaskax25/videos…
Katarzyna Kordella
KRZYŚ
Autyzm dziecięcy. ORM. Krzyś miał 6 lat. We wszystkich dokumentach, jakie mamy z tamtego okresu figuruje: „Komunikacja Alternatywna w postaci protezy mowy „Mówik” wprowadzona na żądanie matki”. Logopedzi odradzali użycie AAC , ponieważ może opóźnić rozwój mowy. Sięgnęłam po sprzęt bo brak było u dziecka jakichkolwiek sygnałów umożliwiających odczytanie potrzeb. Nie sygnalizował, że chce jeść, pić, siku, kupę….
Bałam się tylko jednego, że ja jako matka nie dam rady z AAC poradzić sobie sama. Na szczęście spotkaliśmy terapeutę, który podjął się razem ze mną wprowadzania „Mówika”.
Udało się, syn zaczął z niego korzystać a i w ciągu kilku tygodni zaczęły pojawiać się werbalne komunikaty. Najpierw dosyć nieporadne „aaaaaaam” z gestem. Później coraz bardziej czytelne.
Mamy jeszcze pewne niedoskonałości w komunikacji jednak aktualnie wokół Krzysia są 2 osoby, które w szkole komunikują się mówkiem razem z nim. Są na etapie nauki od podstaw. Jedną na zajęciach prywatnych. I domowników. Dziecko jest jeśli chodzi o poziom mowy na etapie 2-3 latka- może trochę wyżej??. Natomiast już widać, że potrafi i chce opowiedzieć o wiele więcej (dyskutuje z paniami o pogodzie, o przygodach). A komunikaty, które można odczytać, nie odbiegają poziomem od rozwoju myślenia dzieci w jego wieku. Krzyś śpiewa piosenki (a przynajmniej stara się załapać gdzieś na „wygłos” wyrazu). Dodatkowo biegle zaczął używać gestów. Wskazywać palcem. Pokazywać i mówić „chcem to”. Potrafi złożyć równoważnik zdania. Wita się i żegna (mówi do tych osób, które mu pasują; resztę olewa). I generalnie mówi do osób, które posługują się ‘jego mową’, czyli „Mówikiem”. Jeśli nie mówisz w jego języku niestety nie będzie chciał z Tobą rozmawiać.
https://www.facebook.com/MatkaHisteryczkaOdArtysty/
http://matkahisteryczkaodartysty.blog.onet.pl/
Elżbieta Dawidek